Główny Autor
Autor

Kacper Wietecha

Reklama

Inwestowanie w opuszczone nieruchomości w Polsce coraz częściej przyciąga osoby szukające niestandardowych możliwości. Puste domy, które od lat stoją bez właściciela lub wymagają gruntownego odnowienia, mogą kryć w sobie zarówno historie dawnych mieszkańców, jak i nieoczekiwany potencjał. Dla wielu inwestorów taka nieruchomość jest szansą na stworzenie czegoś wyjątkowego, zwłaszcza gdy podejdzie się do projektu z odpowiednią strategią i przygotowaniem.

Co warto wiedzieć o inwestowaniu w opuszczone domy w Polsce

Rynek opuszczonych domów – szanse i realia

Choć domy opuszczone mogą wydawać się okazyjne, ich realna wartość zależy od wielu czynników. Większość z nich wymaga poważnych prac remontowych, co zwykle oznacza dodatkowe wydatki. Często wymagana jest także weryfikacja dokumentacji prawnej, aby upewnić się, że nieruchomość nie ma ukrytych zawiłości związanych z własnością. Lokalizacja również odgrywa ogromną rolę – jedne regiony rozwijają się dynamicznie, inne pozostają w stagnacji, co wpływa na potencjalny zwrot z inwestycji.

Dlaczego inwestorzy interesują się takimi nieruchomościami?

Największą zaletą opuszczonych domów jest możliwość ich zakupu w znacznie niższej cenie niż nowych lub odświeżonych nieruchomości. Po odpowiedniej renowacji takie budynki mogą stać się wyjątkowymi miejscami o charakterze, którego nie da się odtworzyć w nowej zabudowie. Wiele osób dostrzega w tym okazję nie tylko inwestycyjną, ale także estetyczną. Ponadto odnowienie zaniedbanych budynków może pozytywnie wpłynąć na całą okolicę, przyciągając nowych mieszkańców lub turystów.

Ryzyko i potencjalne zyski

Inwestycje tego typu wiążą się oczywiście z pewnym ryzykiem. Największe zagrożenie stanowi nieprzewidywalny stan techniczny nieruchomości oraz koszty prac, które mogą okazać się wyższe, niż zakładano. Kluczowe jest więc dokładne sprawdzenie budynku i konsultacja z fachowcami. Jednak przy odpowiednim planie i cierpliwości, takie projekty mogą przynieść satysfakcjonujące rezultaty.

Walor historyczny i turystyczny

Niektóre opuszczone domy mają w sobie elementy dawnej architektury, których nie spotyka się we współczesnym budownictwie. Po starannej renowacji potrafią przyciągać osoby zainteresowane historią regionu lub wyjątkowym klimatem takich miejsc. Właściwie odnowione mogą stać się nie tylko domami, ale również pensjonatami, galeriami, pracowniami artystycznymi czy atrakcjami turystycznymi.

Wyjątkowy trend: sprzedaż dawnych posiadłości znanych osób

Coraz częściej na rynku pojawiają się również nieruchomości, które kiedyś należały do znanych postaci ze świata kultury, sztuki czy sportu. Takie domy nie zawsze są w idealnym stanie, ale dla niektórych inwestorów sam fakt ich historii jest dodatkowym atutem. Wiele z tych budynków trafia na aukcje lub na otwarty rynek – nie jako luksusowe rezydencje, lecz jako interesujące projekty do odnowienia. Choć nie podnosi to automatycznie wartości inwestycji, daje wyjątkową okazję nabycia nieruchomości z ciekawą przeszłością.

Trudności przy renowacji i odbudowie

Proces remontu opuszczonego domu rzadko jest prosty. Wymaga dobrej organizacji, znajomości obowiązujących przepisów i współpracy z doświadczonymi wykonawcami. Czasami pojawiają się nieprzewidziane komplikacje, dlatego elastyczność i realistyczne podejście są kluczowe.

Znaczenie lokalizacji

Domy położone blisko dużych miast lub w regionach, gdzie rozwija się turystyka, mogą mieć większy potencjał finansowy. Z kolei nieruchomości oddalone od ośrodków miejskich bywają tańsze i oferują większą swobodę przy adaptacji.

Współpraca z lokalną społecznością

Pozytywne relacje z mieszkańcami okolicy mogą znacznie ułatwić proces inwestycyjny. Mieszkańcy często znają historię domu, jego poprzednich właścicieli i specyfikę terenu. Może to pomóc w lepszym zaplanowaniu renowacji i w budowaniu przyjaznej atmosfery wokół projektu.

Podsumowanie

Inwestowanie w opuszczone domy w Polsce to temat wymagający, ale również pełen możliwości. Odpowiednie przygotowanie, znajomość rynku i realistyczne podejście mogą sprawić, że taka inwestycja zamieni się w wartościowy projekt, a nawet w unikalne miejsce z duszą.

Reklama

Aloes od dawna cieszy się popularnością wśród osób, które interesują się naturalną pielęgnacją i zdrowym stylem życia. Ta charakterystyczna roślina o mięsistych liściach była wykorzystywana w wielu kulturach, a dziś znów wraca do łask dzięki swoim szerokim zastosowaniom.

Wielu ludzi kojarzy aloes przede wszystkim z żelem znajdującym się wewnątrz liści. Jego delikatna, przezroczysta konsystencja sprawia, że często pojawia się w produktach do pielęgnacji skóry i włosów. Jest chętnie wybierany przez osoby, które szukają naturalnych sposobów na odświeżenie i ukojenie skóry po opalaniu, depilacji czy codziennym stresie środowiskowym.

Aloes może być również wykorzystywany w domowych kosmetykach. Niektórzy dodają go do masek do włosów, toników czy kremów, uzyskując efekt lekkiego nawilżenia i odświeżenia. Roślina ta bywa także składnikiem soków i napojów, które cieszą się zainteresowaniem osób dbających o zbilansowany styl życia.

Warto pamiętać, że aloes jest rośliną niezwykle łatwą w uprawie. Nawet osoby bez doświadczenia ogrodniczego mogą trzymać go w domu, ponieważ nie wymaga skomplikowanej pielęgnacji. Wystarczy odrobina światła, umiarkowane podlewanie i ciepłe miejsce, by rósł przez długie lata.

Niektórzy uważają, że obecność aloesu w domu wpływa pozytywnie na atmosferę wnętrza – roślina ta nie tylko dobrze wygląda, ale także nadaje przestrzeni bardziej naturalny charakter.

Choć aloes ma szerokie zastosowania w codziennym życiu, warto podchodzić do nich z umiarem i wybierać sprawdzone produkty, szczególnie jeśli używamy go bezpośrednio na skórę. Dzięki temu ta wyjątkowa roślina może stać się cennym elementem codziennej pielęgnacji.

Reklama

W ostatnich miesiącach wiele osób w wieku od 51 do 79 lat zaczęło szczególnie interesować się aktualizacjami dotyczącymi dokumentów emerytalnych oraz zasad ich przeliczania. Wynika to z faktu, że część seniorów może posiadać dane, które nie zostały uwzględnione w pełni lub wymagają ponownego sprawdzenia. Dotyczy to zwłaszcza osób, które pracowały w latach 80. i 90., czyli w okresie dużych zmian gospodarczych.

Coraz częściej mówi się o tym, że niektóre emerytury mogą być zaniżone — nie z powodu błędu, lecz z powodu braków w dokumentacji lub niekompletnych wpisów składkowych. Eksperci zwracają uwagę, że Polacy powinni pamiętać o kilku formalnościach, które mogą mieć znaczenie przy ustalaniu wysokości świadczenia. Warto więc przejrzeć swoje dawne zaświadczenia, umowy i książeczki ubezpieczeniowe.

Szczególną uwagę zwraca się na osoby urodzone w wybranych rocznikach. To właśnie oni często pytają, czy na podstawie nowych przepisów mogą coś zyskać lub czy ich emerytura powinna zostać ponownie sprawdzona. Dotyczy to także tych, którzy pracowali przed 1999 rokiem — lata te mają duże znaczenie przy określaniu całkowitego stażu pracy.

Wielu seniorów nie zdaje sobie sprawy, że ich legitymacja emeryta lub rencisty może oferować dodatkowe uprawnienia. Nie zawsze są one szeroko opisywane, dlatego warto sprawdzić, jakie zniżki, ulgi czy udogodnienia są dostępne w miejscu zamieszkania. Część z nich jest mało znana, mimo że może usprawnić codzienne funkcjonowanie.

W ostatnich tygodniach pojawiły się również informacje, które szczególnie zainteresowały osoby w wieku 55–75 lat. Chodzi o to, by upewnić się, że w ich dokumentach znajdują się wszystkie dane z wcześniejszych lat pracy — nawet te, które dotyczą krótkich okresów zatrudnienia lub prac dorywczych. W przypadku niektórych osób takie uzupełnienia mogą wpłynąć na ostateczne wyliczenia.

To dlatego seniorzy w całej Polsce coraz częściej decydują się przejrzeć swoje dokumenty i sprawdzić, czy w ich przypadku możliwe jest wyjaśnienie różnic lub aktualizacja danych. W wielu sytuacjach wystarczy kilka prostych kroków, by upewnić się, że świadczenia zostały wyliczone prawidłowo.

Reklama

W ostatnim czasie wiele osób w wieku emerytalnym zaczęło interesować się zmianami, które mogą dotyczyć ich świadczeń. Coraz częściej pojawiają się informacje o nowych przepisach, aktualizacjach oraz możliwościach, z których część seniorów może skorzystać, jeśli tylko spełnia odpowiednie kryteria — na przykład posiada określony PESEL czy spełnia warunki stażowe.

Choć szczegóły mogą się różnić w zależności od indywidualnej sytuacji, wiele osób zadaje sobie pytanie, czy przysługują im dodatkowe środki lub wyrównania wynikające z wcześniejszych lat pracy. W niektórych przypadkach mowa jest nawet o kwotach sięgających kilku tysięcy złotych.

W różnych częściach kraju, również w ${city:capitalized}$, coraz więcej seniorów sprawdza swoje dokumenty, by upewnić się, czy zmiany wprowadzane w ostatnich miesiącach mogą ich dotyczyć. Zainteresowanie budzi przede wszystkim to, że część aktualizacji wynika z dawnych okresów zatrudnienia, które nie zawsze były prawidłowo uwzględnione.

Eksperci podkreślają, że osoby urodzone w latach obejmujących okres intensywnych zmian gospodarczych mogą mieć prawo do dodatkowych przeliczeń, zwłaszcza jeśli pracowały przed 1999 rokiem lub posiadają lata składkowe, które nie zostały wcześniej w pełni uwzględnione.

Dlatego wielu seniorów decyduje się sprawdzić swoje dane, dokumenty oraz historię zatrudnienia. Nawet niewielkie różnice w stażu czy wcześniejszych zapisach mogą wpływać na końcową wysokość świadczeń.

Warto również pamiętać, że regularne aktualizowanie swoich informacji i kontrolowanie dokumentacji może pomóc uniknąć nieporozumień i upewnić się, że wszystkie należne świadczenia są prawidłowo naliczane.

Na ten moment nie ma jednego uniwersalnego rozwiązania dla wszystkich, ale osoby z odpowiednim numerem PESEL lub odpowiednim stażem mogą potencjalnie zyskać na nowych przepisach. Dlatego tak wiele osób w ${city:capitalized}$ sprawdza teraz, czy zmiany mogą dotyczyć również ich.

Reklama

Wielu polskich seniorów w wieku od 55 do 75 lat zastanawia się, co mogą zrobić, aby poprawić swoją sytuację po zakończeniu pracy zawodowej. Ostatnie lata przyniosły wiele rozmów o nowych możliwościach, które mogą mieć wpływ na wysokość świadczeń i codzienne życie osób starszych.

Niektórzy z nich dowiadują się, że dzięki prostym formalnościom można odzyskać lub uzyskać dodatkowe środki, które wcześniej nie były im przyznane. Czasem chodzi o kwoty rzędu kilku tysięcy złotych, które wynikają z różnic w przepisach lub nieaktualnych danych.

Seniorzy coraz częściej przypominają sobie o dokumentach, które przez lata leżały zapomniane. Okazuje się, że legitymacja potwierdzająca status emeryta lub wcześniejsze zatrudnienie może w niektórych sytuacjach dać dostęp do zniżek, świadczeń lub usług, o których wiele osób nie wiedziało.

Duże znaczenie ma też to, czy ktoś pracował przed 1999 rokiem. Dla części osób te okresy zatrudnienia wciąż mogą mieć wpływ na sposób wyliczania wysokości przyszłych lub obecnych świadczeń. Dlatego eksperci zachęcają, by sprawdzić swoje dane i upewnić się, że wszystkie lata pracy są prawidłowo uwzględnione.

Coraz częściej mówi się także o waloryzacji planowanej na 2026 rok. Wiele osób liczy, że nadchodzące zmiany przyniosą korzystniejsze warunki i poprawę miesięcznych wypłat. Według zapowiedzi pierwsze podwyższenia mogą być odczuwalne już na początku roku, choć tempo zmian będzie stopniowe.

Niezależnie od rocznika urodzenia czy historii zawodowej, eksperci zwracają uwagę, że warto interesować się nowościami i sprawdzać, jakie możliwości przysługują osobom, które przez lata tworzyły podstawy dzisiejszego rynku pracy. Nawet drobna zmiana w dokumentach lub aktualizacja danych może mieć realny wpływ na wysokość przyszłych wypłat.

Reklama

W ostatnich miesiącach coraz częściej mówi się o zmianach, które mogą mieć znaczenie dla osób w wieku emerytalnym. Choć nie chodzi o oficjalne programy ani konkretne instytucje, wiele sygnałów wskazuje, że osoby starsze – zwłaszcza te między 55. a 75. rokiem życia – powinny uważnie śledzić informacje dotyczące świadczeń i możliwych korzyści.

Niektóre źródła branżowe zwracają uwagę, że seniorzy z wybranych roczników mogą liczyć na dodatkowe środki, zależnie od długości stażu pracy czy rodzaju wykonywanych wcześniej zawodów. Warto zatem przypomnieć sobie, jak wyglądała nasza historia zatrudnienia – zwłaszcza jeśli pracowaliśmy jeszcze przed 1999 rokiem. Zmiany w przepisach w ostatnich latach mogą wpływać na sposób obliczania świadczeń, dlatego dobrze jest zorientować się, czy i nas one dotyczą.

Coraz większą uwagę przywiązuje się też do znaczenia dokumentów potwierdzających status emeryta. Legitymacja seniora może dawać dostęp do zniżek, ofert specjalnych i różnych ułatwień, o których wielu starszych osób po prostu nie wie.
Niektórzy eksperci zauważają również, że osoby urodzone w określonych latach mogą znaleźć się w grupie, która skorzysta z nowych zasad naliczania świadczeń. W praktyce może to oznaczać drobne, ale zauważalne podwyżki lub dostęp do dodatkowych form wsparcia.

Wszyscy seniorzy z tych roczników dostaną ponad 6000 zł miesięcznie w 2025 roku

Wreszcie, wiele mówi się o nadchodzącej waloryzacji świadczeń, która ma nastąpić w 2026 roku. Choć szczegóły są jeszcze omawiane, wstępne analizy wskazują, że pierwsze zmiany mogą być odczuwalne już w lutym, a harmonogram wypłat jest wstępnie znany.

Warto więc śledzić wiadomości i sprawdzać aktualne informacje. Nawet niewielkie korekty w przepisach czy aktualizacje danych mogą przynieść realne różnice w wysokości miesięcznych świadczeń. Dla wielu seniorów to szansa, by lepiej zaplanować swoje wydatki i przygotować się na kolejne miesiące.

Reklama

Niektóre produkty spożywcze, które regularnie pojawiają się w naszym jadłospisie, według licznych obserwacji mogą mieć wpływ na ogólne samopoczucie i komfort trawienny. Warto zwrócić uwagę na to, jak komponujemy nasze codzienne posiłki.

Wiele źródeł podaje, że ograniczenie spożycia przetworzonego mięsa i zwiększenie udziału warzyw, owoców oraz produktów pełnoziarnistych może wspierać dobre samopoczucie na co dzień. Równowaga i umiar w diecie często uznawane są za kluczowe elementy zdrowego stylu życia.

Niektóre osoby zauważają również, że bardzo gorące posiłki mogą powodować dyskomfort – z tego powodu wielu decyduje się na spożywanie potraw o umiarkowanej temperaturze.

Zgodnie z obserwacjami, dieta bogata w błonnik, świeże warzywa i owoce może wspomagać naturalne mechanizmy obronne organizmu i wpływać pozytywnie na ogólną kondycję.

Oprócz diety, uwagę warto zwrócić również na codzienne nawyki, takie jak:

  • regularna aktywność fizyczna,

  • odpowiednia ilość snu,

  • unikanie nadmiaru używek,

  • chwile odpoczynku i relaksu.

Dbanie o drobne elementy codziennego stylu życia może pozytywnie wpłynąć na jakość życia i samopoczucie w dłuższej perspektywie.

Reklama

Jest ładną, szczupłą dziewczyną. Ale nawet nie zarejestruje się na portalu randkowym. Jaki to ma sens po tylu latach? Żaden mężczyzna nie wytrzyma z nią długo. Teraz całkowicie zaniedbuje swój wygląd.

Nie, chodzi do pracy w biurze jak wszyscy – garnitur, buty, lekki makijaż. Ale w domu nawet nie myje włosów przez tydzień. Ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Nogi i pachy goli raz lub dwa razy w roku – kiedy wyjeżdża na wakacje nad morze. Nawet tam wystarcza jej trzydniowy zarost.

Wszystko dlatego, że zaraz po rozwodzie poznała dziewczynę i zakochała się. W tym związku nie musi wyglądać idealnie 24 godziny na dobę, chodzić na siłownię trzy razy w tygodniu, pysznie gotować.

Powiedziała to tak słodko, że sam pomyślałem o spróbowaniu. Dobrze, że jeszcze mnie nie rzuciła.

Zastanawiam się, czy mężczyzna może zepchnąć swoją żonę w różową otchłań.

Ale nie o to chodzi. W każdym razie, powiedziałam koleżance z klasy o depilacji laserowej, a ona dosłownie zapłonęła. Tak naprawdę nie próbowałam nikogo podburzać – po prostu rozmawiałam o pracy.

Okazuje się, że owłosienie na ciele, przy całej tolerancji i nienawiści mojej przyjaciółki do golenia – jest główną przeszkodą w życiu. Strasznie ich nienawidzi, ale jeszcze bardziej nienawidzi zarostu i swędzenia po goleniu.

Wybiera więc mniejsze zło. Jako bonus, przez ostatnie trzy lata była zmuszona kupować tylko długie sukienki z rękawami ¾ na imprezy firmowe przed Sylwestrem.

Nosi je do restauracji, na urodziny, wesela. Jej przyjaciółka nie jest jednak zazdrosna.

Reklama

We współczesnym świecie istnieją dwa typy fotografów: profesjonaliści, którzy potrafią uchwycić perfekcyjne ujęcia ukazujące w nas „coś więcej”, oraz ci, którzy mieli szczęście nacisnąć spust migawki w najlepszym możliwym momencie. W tym artykule chcemy pokazać Ci wybór najlepszych zdjęć uchwyconych na chwilę przed największymi katastrofami, które mogły się wydarzyć już dwie sekundy później. Zobaczysz zdjęcia tak niezwykłe, że nie pozostawią Cię obojętnym. Śmiech gwarantowany!

Ryba przykleiła się do pleców dziewczyny

Dziewczyna na zdjęciu cieszyła się kąpielą w morzu, gdy nagle zobaczyła, że obok niej znalazła się ryba. To mogło wzbudzić w każdym poczucie zagrożenia lub ekscytacji. Jednak gdy chodzi o sytuację jak ta – gdy do pleców dziewczyny przyssała się płaszczka – strach i panika są bardziej prawdopodobne niż ekscytacja. I pewnie skończyło się tak, że dziewczyna rozpłakała się nie do opanowania.

Na szczęście ktoś szybko przyszedł jej z pomocą, podczas gdy reszta znajomych nie mogła powstrzymać się od śmiechu.

„Przyjaciel powiedział mi, że nawet jeśli koza skoczy, nie ugryzie mnie”

Gdy słyszymy słowo „zwierzę domowe”, myślimy o psie, kocie czy papudze… Każdy ma prawo wybrać, jakie zwierzę chce mieć w domu, ale czy koza to dobry wybór?

Ta dziewczynka spotkała kozę swojej przyjaciółki i chciała ją pogłaskać. Zwierzę jednak zareagowało agresywnie i próbowało zaatakować nieznajomą. Zdjęcie uchwyciło moment, w którym koza miała rzucić się na dziewczynkę. Ich miny mówią wszystko. Jesteśmy pewni, że następnym razem bohaterka dobrze się zastanowi, zanim zbliży się do „niewinnie wyglądających” zwierząt.

Bum! Piłka zniszczyła idealne zdjęcie

Młoda kobieta miała zrobić sobie zdjęcie w okularach i z pięknym uśmiechem, gdy nagle… bum! Piłka trafiła prosto w obiektyw, psując ujęcie. Najzabawniejsze było to, co widać na jej twarzy: zaskoczenie, perfekcyjna poza i wyraz nienawiści wobec tego, co się stało.

Trudno wyobrazić sobie, co stało się po tym zdjęciu

Kierowca motocykla jechał spokojnie bez żadnych zabezpieczeń, gdy nagle zauważył, że przednie koło zaczyna się wyginać i cieknie z niego dziwna ciecz. Wypadki motocyklowe są bardzo groźne i nie ma w nich nic zabawnego, ale w tym przypadku chłopak miał szczęście – nic mu się nie stało, choć jego maszyna była całkowicie zniszczona.

Ten zawodnik wsadził palec tam, gdzie nie powinien

Gracz zdobył punkty i czekał na kolejną akcję, nie wiedząc, że jego przeciwnik został uchwycony… dłubiąc w nosie. Chciał zablokować podanie, ale był tak rozkojarzony, że zakończyło się to dla niego faulem osobistym.

Zobaczmy zdjęcie z innej perspektywy

To zdjęcie wygląda na zaplanowane: fotograf i osoba, która wylała wiadro wody, umówili się wcześniej na żart. Nie wiemy, czy woda była lodowata, ale z pewnością była mokra. Kiedy fotograf miał zrobić zdjęcie młodemu mężczyźnie pozującemu przy samolocie, jego kolega wylał na niego całe wiadro wody. Najzabawniejsze było to, że fotograf zdążył uchwycić idealną pozę tuż przed tym, jak woda spłynęła po jego jeszcze suchych włosach.

Reklama

„Taniec z Gwiazdami” od lat wzbudza ogromne emocje. Ostatnio z programu odpadła Grażyna Szapołowska. Zanim jednak opuściła show, przekazała wieści od Beaty Tyszkiewicz. Fani programu, jurorzy oraz prowadzący nie kryli zaskoczenia. Reakcja publiczności była natychmiastowa – wy też będziecie w szoku.

Beata Tyszkiewicz to niekwestionowana gwiazda polskiego kina i teatru. Wystąpiła w wielu filmach i serialach, a także na deskach teatralnych. Przez wiele lat zasiadała w jury „Tańca z Gwiazdami”, gdzie oceniała popisy uczestników. Kilka lat temu aktorka postanowiła przejść na emeryturę. Powodem były problemy zdrowotne, które zaczęły się nasilać.

Niedawno temat Tyszkiewicz został poruszony w programie przez Grażynę Szapołowską. – Pozdrowienia od Beaty Tyszkiewicz, która kibicuje nam wszystkim – powiedziała aktorka. Jej słowa spotkały się z gromkimi brawami i owacjami publiczności.

W mediach często pojawia się też wątek relacji Beaty Tyszkiewicz z Iwoną Pavlović. Obie panie poznały się w jury „Tańca z Gwiazdami”. W tamtym czasie zdarzały się między nimi konflikty. Po latach utrzymują kontakt, choć – jak przyznaje Pavlović – jest on raczej symboliczny.

– Bardzo słaby mamy kontakt. Beatka nie do końca chce się kontaktować, po prostu (…) SMS-ik, że jestem, że myślę i odpowiedź jest podobna. Taka króciutka. Jest kontakt, ale taki wiesz… – wyznała Iwona w rozmowie ze „Światem Gwiazd”.

Dodała również, że nigdy nie rościła sobie prawa do bliskiej przyjaźni z Beatą Tyszkiewicz. – Ja jestem jednak koleżanką z pracy. Ona mieszkała w Warszawie, a ja w Olsztynie, więc to też trochę utrudnia.

Reklama

Nowsze posty